
Wydana w roku 1981 składanka GREATEST HITS ewidentnie zamyka okres lat
70. Zamyka też pewną erę, oddzielając dwa wcielenia Królowej - rockowe od pop-rockowego,
a nawet popowego. Kolejne płyty miały być już inne, zupełnie inaczej wyprodukowane, pełne
syntezatorowego tła...
O wyborze utworów decydowała prosta matematyka - znalazły się tutaj piosenki wydane na
singlach, które zaszły na listach przebojów najwyżej; głównie w Anglii, choć wyjątkiem jest
WE WILL ROCK YOU, w Zjednoczonym Królestwie tylko strona B singla WE ARE
THE CHAMPIONS. Trudno jednak wyobrazić sobie taką kompilację bez tego nagrania...
Czy znajdują się tutaj absolutnie najlepsze utwory Królowej z lat 70? NIE!
Najpopularniejsze i najłatwiejsze w odbiorze - na pewno, ale nie najlepsze. Zwłaszcza brak
(także wydanych na singlach) TIE YOUR MOTHER DOWN oraz SPREAD YOUR
WINGS jest zauważalny - matematyka jest jednak bezlitosna... Bez żadnych jednak
wątpliwości można powiedzieć, iż wydawnictwo to doskonale oddaje fenomen QUEEN. Opisując
ich muzykę pewne określenia będą się stale powtarzać. Wszystko znajduje się właśnie na tej
płycie, w skondensowanej i niezwykle przystępnej formie, nacechowane nieprawdopodobną wręcz
przebojowością. To właśnie słuchając kolejnych nagrań najłatwiej wyłapać i zrozumieć znaczenie
poszczególnych elementów stylu Królowej - BOHEMIAN RHAPSODY to piękna melodia,
ekstrawagancka struktura, pretensjonalność i perfekcyjna produkcja, KILLER QUEEN
to słynna „śpiewajaca” gitara Maya, bardzo charakterystyczne jej brzmienie oraz
niesamowite, bogate harmonie wokalne, GOOD OLD FASHIONED LOVER BOY to znakomity
przykład słynnych wodewilowych inklinacji. WE ARE THE CHAMPIONS - chwytliwa,
prawie (?) zmuszająca do wspólnego śpiewu melodia refrenu, NOW I'M HERE -
rockowe zacięcie, świetny riff, SOMEBODY TO LOVE - wokalny geniusz Freddiego...
Wreszcie charakterystyczne dla QUEEN pianino - dynamiczne DON'T STOP ME NOW
czy balladowe SAVE ME. Te wszystkie składniki przeplatają się w kolejnych
kompozycjach tworząc jedną, barwną całość - dość niesamowite jak na składankę! Po
wysłuchaniu tego albumu także inna rzecz staje się oczywista - jak bardzo eklektyczny
materiał zespół nagrywał: od prostego rockabilly CRAZY LITTLE THING CALLED LOVE
przez glam-rockowe SEVEN SEAS OF RHYE aż do niemalże funkowego ANOTHER
ONE BITES THE DUST... Tutaj jest prawie każdy możliwy styl, wszystko podane wprost
i niezwykle łatwe w odbiorze. Doprawdy zdumiewające jest, że przy takim bogactwie
nastrojów cała płyta stanowi jedną, w miarę logiczną całość...
Najoczywistszy chyba wybór dla każdego - nie tylko potencjalnego fana QUEEN, ale każdego
lubiącego dobrą muzykę w ogóle. Jeżeli zestaw rozczaruje - omijaj wydawnictwa Królowej z lat
70 szerokim łukiem. Jeżeli się spodoba - kolejne albumy kupuj śmiało. Wielu właśnie tak zaczęło
przygodę z muzyką panów Maya, Mercury'ego, Taylora i Deacona...
Album okazał się niesamowitym sukcesem komercyjnym, spędzając na listach przebojów aż 165 tygodni. Równolegle wydana została kompilacja filmów promocyjnych - GREATEST FLIX i książka z fotografiami zespołu GREATEST PIX. Warto zwrócić uwagę na wydaną w roku 2002 wersję DVD, zatytułowaną GREATEST VIDEO HITS, gdzie muzyka została zmiksowana w „surroundzie” sprawiając, że materiał ten jest jeszcze bardziej efektowny. Poza tym - uzupełniono zestaw o takie nagrania jak LOVE OF MY LIFE (live), TIE YOUR MOTHER DOWN, SPREAD YOUR WINGS czy też KEEP YOURSELF ALIVE. Jeśli posiadasz odpowiedni sprzęt audio - musisz mieć ten tytuł w swojej kolekcji!!!
Zobacz też: dyskusja na temat płyty na forum queen.pl